niedziela, 1 lipca 2012

kochani .




witajcie kochani .


Second face, one love .

narodził się pomysł więc dlaczego miałam nie spróbować, parę rozdziałów już napisałam a prolog jest dodany. więc do rzeczy .. jeśli chcecie, żeby nowe opowiadanie powstawało to komentujcie pod prologiem czy będziecie czytać czy też nie. proszę o obserwowanie i polecanie jeśli możecie <3
. mam nadzieję, że tam też będziecie się udzielać, więc nadszedł czas na ...


kocham was. x

poniedziałek, 28 maja 2012

ważne .




SŁUCHAJCIE. skoro nadal tu przybywacie to chciałabym was zaprosić na moje nowe opowiadanie.


no więc mam nowe opowiadanie ! dość nietypowe i inne niż poprzednie. proszę wejdźcie i zapoznajcie się z nim . jest tutaj sporo osóbproszę pomóżcie mi i wchodźcie komentować . dla was to chwila a dla mnie dużo. nie chodzi tylko o pozytywne bo krytykę również przyjmuję. rozdział I już jest, więc jeśli będziecie zainteresowani dodam kolejne rozdziały. jeśli polecicie mnie lub udostępnicie to napiszcie w komentarzu a się odwdzięczę . <3



piątek, 9 marca 2012

nowe opowiadanie.

http://usesomebodyx3.blogspot.com/


nowe opowiadanie .<33

epilog .


EPILOG .

Pogrzeb Ann odbył się parę dni temu na pobliskim cmentarzu . Nadal błagałem by się obudziła, była wszystkim czego potrzebowałem ale była już daleko . Gdy widziałam drewnianą trumnę zakopywaną z jej ciałem, sam chciałem umrzeć . Z resztą próbowałem to zrobić wiele razy, jednak przyjaciele mnie powstrzymali  . Nie rozumieli, że tutaj nie zaznam już dużej szczęścia . Wmawiali mi, że ONA by tego nie chciała, lecz ja nie miałem ochoty żyć . Całą reszta nie wiedziała co ja czuje, była moim jedynym tlenem, bez niej nie mogłem oddychać . Wiedziałem, że byłą ta jedyną, że nigdy więcej moje serce nic takiego nie poczuje, bo ono przestało już bić .Usiadłem na łóżku trzymając w ręce jej zdjęcie. Była taka piękna, potrzeba mi by funkcjonować . Łzy kapały po moim policzku . Nie wytarłem ich, lecz pozwoliłem spokojnie spłynąć . Rozklejam się. Co mam teraz zrobić ? Sięgnąłem po tabletki . Chciałem być z nią już teraz . Połknąłem ich pudełko jednym ruchem, popijając alkoholem .Teraz to była kwestia czasu, dobrze wiedziałem co robię, byłem tego w pełni świadomy  Nie myślałem co będzie dalej z zespołem ale pamiętałem o moich najlepszych przyjaciołach . Sięgnąłem po długopis i jakąś kartkę. Pisząc to ręka zaczęła odmawiać mi posłuszeństwa . Zdążyłem napisać ` Musiałem to zrobić , wybaczcie mi. W lepszym świecie znajdę szczęście razem z nią . Pamiętajcie o mnie . Kocham Was .. `.Zacząłem czuć ból, kujący w mojej klatce piersiowej ale szybko o nim zapomniałem. Ujrzałem ją. Taka piękna i uśmiechnięta jaką ją zapamiętałem . Odwzajemniłem jej piękny uśmiech. Wyciągnęła swoją delikatną rękę w moją stronę . Chwyciłem ją i poczułem dreszcz, przyjemny dreszcz przeszywający moje ciało. Zaprowadziła mnie tak gdzie ona była moim osobistym aniołem, wszystko było takie jasne , biel raziła mnie w oczy . Usłyszałem rytm który wydobywał się z mego serca , brakowało mi tego uczucia . Teraz była już tylko moja, nikt nie był w stanie odebrać mi moją Anne . Na zawsze razem ..

KONIEC .

***********************************************************************************

Tak wiem to koniec. Ostatnie rozdziały i epilog mogły być dłuższe i lepiej opisane ale mi się nie chciał -.-
teraz prowadze nowe opowiadanie . PROLOG JUŻ JEST. A jutro dodam pierwszy rozdział.
MACIE :  
http://usesomebodyx3.blogspot.com/
dziękuje wam za wszystko .<3333

czwartek, 8 marca 2012

szesnastka .



ROZDZIAŁ XVI .

Dzisiaj był dzień koncertu . Od rana  zaczęłam pakować wszystko w walizki . Jechałam tan na trzy dni a nabrałam ubrań jakbym jechała tam na trzy miesiące . No ale skąd miałam wiedzieć jaka będzie pogoda ?! Sięgnęłam jeszcze po kosmetyczkę by sprawdzić czy wszystko w niej jest. Włożyłam ją do ubrań i usiadłam na walizce. Szafa była pusta tak samo jak moje półki . Odlot miałam za 4 godziny lecz musiałam stawić się tam wcześniej . Samochód miałam od mamy, ponieważ ona wróciła sama do Polski kilka dni temu zostawiając mi go. Czekała mnie tylko jedna, najgorsza rzecz . Rozmowa z Davidem . Tak to właśnie on miał stanąć zaraz w moich drzwiach a ja miałam mu oznajmić, że nigdy go nie kochałam . Usłyszałam dzwonek do drzwi, wstałam z walizki i ruszyłam w ich stronę . Serce waliło mi jak oszalałe . Nie wiedziałam jak to zrobić . Otworzyłam delikatnie drzwi po czym zbliżył się by mnie pocałować. Odepchnęłam go lekko jedną ręką . Chyba się domyślał co miałam mu do przekazania .
- Co się dzieje ? – zapytał ze zdziwieniem po czym wzięłam go za rękę i zaprowadziłam do salonu .
- Przepraszam .. – wydukałam – to koniec .
- Co ?! Niech zgadnę to wszystko przez tego lalusia w loczkach ! – krzyczał na mnie tak głośno, że z moich oczu popłynęły pierwsze łzy .
- Nie nazywaj go tak . – powiedziałam delikatnie . Bałam się tonu jego głosu .
- Jesteś zwykłą szmatą, która poleciała na jakiegoś pedała dla kasy ! – te słowa zabolały mnie od środka po czym poczułam ból na zewnątrz . Nigdy nie pomyślałam, że mógłby podnieś na mnie rękę . A jednak  .. Wyszedł z mieszkania trzaskając drzwiami . Zsunęłam się ze ściany i zaczęłam płakać . Wzięłam walizkę i wyszłam z mieszkania . Udałam się do samochodu i wyruszyłam w drogę na lotnisko . Na jednej z dróg było czerwone światło więc sięgnęłam po telefon . Wybrałam dobrze znany mi numer i nacisnęłam. Światło zmieniło się na zielone . On odebrał .
- Harry .. przyjedziesz po mnie na lotnisko . Ja zerwałam z Davidem dla Ciebie . Kocham Cię .. – zdążyłam tylko to powiedzieć przez łzy po czym usłyszałam huk i zrobiło mi się ciemno przed oczami .

***
{ HARRY }

Byłem w szoku. Ten trzask wiedziałem, że coś się stało. Zaczęły lecieć mi łzy . Powiedziałem chłopakom, że nie wystąpię . Opowiedziałem szybko co się dzieje . Po czym powiedzieli, że lecą ze mną . Pół godziny później wszyscy siedzieliśmy w samolocie . Okazało się, że zadzwonili do Danielle bo miała ją zapisaną jako ` siostra ` . Podała mi nazwę szpitala w którym jest Anne . Nie chcieli nic mi powiedzieć przez telefon . Ze zmęczenia usnąłem .
Obudziłem się gdy byliśmy już w Londynie . Szybko wsiedliśmy do samochodu i Liam jechał pod wskazany adres . Ja nie byłem w stanie prowadzić . Kochałem ją a ona mnie. Zerwała z Davidem. Teraz już nic nie stoi nam na przeszkodzie a tego pajaca sam osobiście dorwę za to, że podniósł na nią rękę .  Całą drogę ręce mi się trzęsły a do budynku wleciałem jak opętany . Spytałem jakiegoś lekarza gdzie mogę ją znaleźć . Okazało się, że właśnie walczy o życie. Długo nie chcieli mnie do niej wpuścić lecz gdy jej stan okazał się stabilny wszedłem bez jakichkolwiek tłumaczeń. Leżała na tym łóżku z połamaną ręką, cała obita i na dodatek z wstrząśnieniem mózgu . Usiadłem koło niej i złapałem ją za rękę . Łzy zaczęły lecieć mi same do oczu .
- Nie płacz kochanie . Znajdziesz sobie kogoś lepszego, lepszego ode mnie . Zakochasz się i będziesz normalnie żył . – powiedziała cichutko. Wiedziałem, że każde słowo zadaje jej ból .
- Nie możesz tak mówić .! Ja cię kocham do cholery ! Ciebie i tylko Ciebie . Nie możesz mnie zostawić, nawet o tym nie myśl . Wyjdziesz z tego i będziemy razem. Rozumiesz ?! – krzyczałem widząc jak płaczę , sam nie mogłem się powstrzymać . Zbliżyłem się do niej . Nasze usta dzieliły minimetry. Czułem jej słodki oddech na sobie . Pocałowałem ją tak namiętnie jak nigdy jeszcze nikogo . Odkleiliśmy się a ona wyszeptała .
- Kocham Cię .. Do zobaczenia kiedyś . – powiedziała po czym zamknęła oczy.  Maszyna zaczęła wydawać jakiś dźwięk po czym zobaczyłem ciągłą linię na ekranie . Do sali wszedł lekarz i zaczął ją reanimować . Stałem jak zaklęty. To nie może być tak . To musi mi się śnić .
- Zgon godzina 14:14 – powiedział lekarz .
- Nie to nie tak ! Nie odchodźcie ona śpi. Obiecała, że mnie nie zostawi . Prawda Kochanie ?! Prawda ?! Zaraz otworzy oczy . Zobaczycie, moja piękna Ann jest silna .
Wszedł Lou który mnie objął . Zacząłem płakać w Jego rękach. To nie może być prawda. Ja ją kocham do cholery. Ona śpi !
- Harry . Ona odeszła . Już nie wróci .- szepnął mi do ucha. Płakaliśmy razem nad jej ciałem .
Nie ma jej . Zniknęła na zawsze, lecz w moim sercu będzie na zawsze ..

******************************************************************************************
jutro epilog .<3
podoba się ? jakie reakcję ?
+ zaczynam pisać nowe opowiadanie . podam tu potem linka .;3

środa, 7 marca 2012

piętnastka .




ROZDZIAŁ XV.

Siedziałam na kanapie z Davidem . Mówił coś do mnie a ja ? Udawałam, że mnie to w jakimś stopniu interesuje . Myślami byłam oddalona o tysiące kilometrów, razem z nim . Coś się zmieniło, Harry już nie była taki uśmiechnięty jak zawsze, nie byłam pewna co było tego powodem . Leżąc w ramionach innego czułam jakbym zdradzała mojego zielonookiego anioła, nie mogłam pozbyć się tego uczucie. Miałam wyrzuty sumienia, że poświęcam mu coraz mniej czasu ale musiałam tak robić. Tak nagle wrócił do mojego życia a ja nie chciałam by znów zniknął . Kochałam go i to tak cholernie głęboko . Czułam jak łza spływa po mym policzku, lecz nie ruszyłam się by ją wytrzeć. Pozwoliłam jej powoli spać na moje spodnie . David był tak zapatrzony w mecz, że nie zauważył, że cierpię . Wiedziałam, że związek z nim jest tylko chwilą . Był dobrym przyjacielem ale nie czułam nic nadzwyczajnego do niego . Miał być lekiem na bóle wyrządzone mi przez Harrego . Jak miałam to skończyć ? Przez tydzień z nim się męczyłam. Udawany uśmiech i te pocałunki . Jednym słowem ` sztuczne `. Harry ? Nie umiałam bez niego żyć . Był jak tlen bez którego nie mogłam oddychać . Miałam z nim kontakt ale nie taki jakbym chciała . Pragnęłam być kimś więcej , kimś kto będzie wypełniał jego serce w całości . Dlaczego nie umiałam jak inne dziewczyny wypłakać się w poduszkę i zapomnieć ? Tego nie wiedziałam .  Nie wiedząc kiedy usnęłam .

***

Obudziłam się rano, leżąca na kanapie z karteczką ` Jesteś taka słodka gdy śpisz . Kocham Cię .` Nie umiałam powiedzieć mu tego samego . Przypomniał mi się znów ON , z moim zdjęciem gdy śpię . Sięgnęłam po telefon by sprawdzić czy nadal tam jest. Było . Uśmiechnęłam się na jego widok . Przeczytałam ostatnie widomości od niego. Nie było ich dużo. Postanowiłam napisać nową . Wystukiwałam kolejno litery na ekranie mojego telefonu ` KOCHAM CIĘ ` . Nie odważyłam się tego wysłać. Posłusznie kasowałam literkę po literce . Zamiast tego napisałam .  ` I miss you .. ` . Nie dbałam o to co pomyśli . Dbałam o moje skaleczone serce, niedawno posklejane taśmą, które i tak prędzej czy później zostanie w kawałkach . Czekałam na odpowiedź . Dostałam ją `  Ja też . Przepraszam .` Za co on mnie przepraszał ? Za to że tęsknił ?! Za tydzień go zobaczę . Co będzie wtedy ? Co zrobi moje serce? Jak się zachowa ? Tego nie wiem . Nie odpisałam już Harremu, zamiast tego zadzwoniłam po Danielle . Przyda mi się przyjaciółka i wielkie pudełko lodów w których zatopię smutki . Po godzinie usłyszałam dzwonek do drzwi. Ruszyłam ślamazarnym krokiem by je otworzyć . W drzwiach stała ta sama prześliczna dziewczyna z burzą loków na głowie, która trzymała dwie reklamówki lodów .
- Jak Ty wyglądasz ?! Co się stało ? – sama bym się siebie przestraszyła w takim stanie więc się nie dziwie jej wypowiedzi .
- Jakbyś nie wiedziała . Harry … - wydukałam cichutko .
- Chodź porozmawiamy. – wzięła mnie za rękę prowadząc do salonu . Posłusznie poszłam i usiadłyśmy na kanapie z pudełkami lodów i łyżeczkami w rękach . Pochłaniałam je jak tlen . Jednocześnie otworzyłam jej swoje myśli. Opowiedziałam co się dzieje .
- No ale wiesz . On ma inne a ja jestem z Davidem . – posumowałam mój wcześniejszy monolog .
- Kobieto gdzie Ty masz oczy ?! On Cię kocha ! Sam mi to powiedział . Oj jak dzieci . – wydarła się na mnie a ja zatrzymałam się na słowach ` kocha ` . Powtarzałam je wcześniej w głowie tysiące razy . Jednak byłam z innym od tygodnia. Którego nie kochałam .
- To już nic nie zmienia . –odpowiedziałam biorąc w usta kolejną porcję lodów .
Postanowiłam wszystko rozwiązać przed koncertem . Zakończę mój ` związek`.  Powiem Harremu co czuje a jak będzie trzeba to odejdę po cichutku nie przeszkadzając innym .
Kolejne łzy leciały po moich policzkach ..


So tell me when you hear my heart stop, 
You’re the only one who knows 
Tell me when you hear my silence 
There’s a possibility 
I wouldn’t know 





Więc powiedź mi, kiedy usłyszysz, że moje serce już nie bije.
Jesteś jedynym , który wie.
Powiedź mi, kiedy usłyszysz moją ciszę.
To jest możliwe, nie wiedziałabym.
*********************************************************************************************
przepraszam, że taki krótki . Co myślicie ? Trochę się porobiło ale to chwilowo .
Lubię pierwszą część tego rozdziału . Dziękuje za każdy komentarz i prosze o kolejne .;*

wtorek, 6 marca 2012

czternastka .



ROZDZIAŁ XIV.


{ HARRY }

Przez ostatnie dni uśmiech nie schodził mi z twarzy, to była zasługa Ann . Przed każdym koncertem dzwoniłem do niej, czasem budząc ją w środku nocy, to wszystko przez te strefy czasowe o których zapominałem . Dzięki temu wszystkiemu odzyskałem radość z życia . Nie miałem wątpliwości, że była tą jedyną, moim aniołem, tlenem potrzebnym by oddychać .. szkoda, że tego nie wiedziała . Mówiąc to sam do siebie spoglądałem na godzinę w komputerze. Była 23:23, dokładnie 14 października, ten dzień, dzień randki mojego anioła z tym pajacem . Powiedziała, że gdy wróci do domu wszystko mi tu opowie . Po chwili doczekałem się . Zobaczyłem ją, wszędzie poznam górę tej sukienki . Ta czerwona, miała ją na sobie gdy ją poznałem . Wyglądała przepięknie, jej długie włosy opadające na ramiona . Chciałem ją wtedy złapać w tali i przyciągnąć do siebie by móc złożyć pocałunek na jej ustach . Niestety nie mogłem . Żałowałem , że to nie dla mnie tak teraz wygląda .
- Cześć . Jak było na randce ? – spytałem ze sztucznym uśmiechem na ustach . Czekałem, aż jej odpowiedź utknie w moje serce i zostanie tam na zawsze robiąc w nim dziurę .
- Wspaniale się bawiłam . Poszliśmy jeszcze na karaoke . Nie wiedziałam, że on potrfi tak śpiewać. Mówię Ci to świetny facet. Polubił byś go .. – mówiła dalej . Na pewno nie w tych okolicznościach , gdy kradł jej serce. To bolało i to cholernie . Pajac, który nie jest jej wart .
- Halo, Harry?! Słuchasz mnie w ogóle ? – jej kojący głos wyrwał mnie z rozmyślań.
- Przepraszam, myślałem o kimś . – odpowiedziałem bez jakiegokolwiek entuzjazmu .
- Pewnie myślisz o jakiejś ślicznotce – zgadła – jest późno więc ja już pójdę spać. Dobranoc .
- Dobranoc . – uśmiechnąłem się chociaż nie miałem do tego żadnych powodów .Rozłączyła się a ja wyszeptałem cichutko ` kocham Cię .. `. Czyżby była tą dla, której wszystkie inne odejdą na bok ? STYLES CO TY WYPRAWIASZ?! Parę miesięcy temu ją zostawiłeś a teraz chcesz z nią być ?! Tak to jedyne czego pragnę . Wiedziałem, że muszę coś z tym zrobić . Zmieniłem się, dla niej .

* DWA MIESIĄCE PÓŻNIEJ *
{ ANNE }

Trochę się pozmieniało przez ostatnie miesiące . Danielle stała się dla mnie jak siostra , ciężko pracujemy na koncert chłopaków , przyznam, że jestem z siebie dumna bo idzie mi coraz lepiej lecz czasu coraz mniej, został niecały miesiąc . Później czekają mnie święta, tak naprawdę nie wiem co będę w nie robiła. Zgłosiłam się do agencji, którą poleciła mi ona . Przez ten czas wystąpiłam w dwóch teledyskach robiąc za tło , co i tak było wielkim zaszczytem ze wzgląd na to, że nie nazwałabym się profesjonalistką . Pierwsza randka z Davidem była świetna, przez co były kolejne randki . Było ich dużo a teraz ? Teraz jesteśmy razem . Parę dni temu przyszedł do mnie z ogromnym bukietem róż pytając mnie o moje uczucia do niego . Nie mogę powiedzieć, że jest ono jakieś silne ale zrobiłam to z jednego powodu, dobrze mi znanego. Harry . Ostatnio odnowiliśmy naszą przyjaźń lecz nie mieliśmy wiele czasu dla siebie . Nadal był w moim sercu i nie zanosiło się by się z niego wyniósł a ja chciałam mieć go zwyczajnie, za przyjaciela . Znamy się od września, czyli cztery miesiące . Nigdy bym nie pomyślała, że to wszystko się tak potoczy. Jeszcze niedawno nie wyobrażałam sobie kogoś innego niż chłopak o hipnotyzujących, zielonych oczach .Lecz co będzie gdy po koncercie ON wróci tutaj, do Londynu ? Pogubiłam się w moich uczuciach i to bardzo . Rozproszył mnie mój telefon , który zaczął dzwonić . To był ten na widok którego moje serce zaczynało mocniej bić , Harry ..
-  Widziałaś gazety ?! – spytał, a tak dokładniej wykrzyczał zdenerwowany .
- Nie . A co się stało ? – nie wiedziałam czego mam się spodziewać po tonie jego głosu .
- Jest artykuł o Tobie ` co dzieje się z byłą Panią Styles ? ` .- nie mogłam uwierzyć, że ktoś nadal tym wszystkim pamiętał. Nie zdążyłam odpowiedzieć gdy on mówił dalej .
- Piszą, że pocieszasz się tym Davidem . Ba podobno z nim jesteś , kompletna bzdura .
- Harry .. to prawda .
W odpowiedzi usłyszałam dźwięk rozłączonej rozmowy . Co miałam o tym wszystkim myśleć ? Poczułam krople słonych łez na mych policzkach . 

*********************************************************************************************
co wy na to ? czekam na komentarze .<3
wszystko zależy od nich .

poniedziałek, 5 marca 2012

trzynastka .


ROZDZIAŁ XIII.

Tym razem nie obudziły mnie promienie słoneczne lecz dźwięk mojego telefonu . Spojrzałam na wyświetlacz i poznałam tan śnieżnobiały uśmiech, którego nie dało się z nikim pomylić .
Przetarłam oczy by móc odczytać treść sms’a . Hazziątko napisało ` Dzień dobry słońce. Bądź po uczelni skype . x ` . Czyli to nie był sen, ja naprawdę pogodziłam się z nim . Wydawało mi się nie możliwe znów mu zaufać . Jednak rozum nie dał rady powstrzymać głupiego serca. Po chwili usłyszałam pierwsze dźwięki mojego budzika, to znak, że trzeba wstawać . Podniosłam się z łóżka i ślamazarnym krokiem udałam się do toalety . Dopiero gdy poczułam krople zimnej wody na mej twarzy, poczułam, że się obudziłam. Umalowanie i ubranie się nie zajęło mi dużo czasu. Pierwszy miesiąc szkoły minął a ja już czuje, że wszystko oblewam . Nie przywiązuje szczególnej uwagi a zawsze byłam wzorową uczennicą . To znak. że tak jak chciałam się zmieniłam. Kiedyś byłam samotną szara myszką a teraz mam pełno znajomych. Olivia, którą ostatnio trochę zaniedbałam, Nat i Dave, których poznałam dzięki Olivi i oczywiście pięciu uśmiechniętych wokalistów One Direction . Spięłam włosy w luźny koczek i ruszyłam w stronę kuchni . Nalałam mleka do miski i wrzuciłam moje ulubione czekoladowe płatki . Posprzątałam w kuchni i wyszłam by pójść na uczelnie . Na każdej lekcji siedziałam koła Davida przez co w ogóle nie uważałam . Musiałam przyznać, że umie mnie rozśmieszyć . Po lekcjach poszliśmy do Starbucks. Zamówiliśmy kawę i miło rozmawialiśmy. Wiedziałam, że mogę z nim o wszystkim porozmawiać , był dla mnie jak brat, którego nie miałam .Czułam się przy nim bardzo swobodnie . Opowiadałam mu własnie o Harrym, gdy przypomniałam sobie o skype . Kompletnie straciłam przy nim poczucie czasu .
- David bardzo przepraszam ale musze iść . – powiedziałam szybko licząc, że się nie obrazi .
- Coś się stało, że tak szybko uciekasz ? – zapytał z zaciekawieniem. Nie mówiłam mu jeszcze o wczoraj więc musiałam zrobić to teraz .
- Umówiłam się z Harrym na skype, potem wszystko Ci opowiem . Do jutra . Przepraszam . – zdążyłam wykrzyczeć ostatnie słowa wybiegając z kawiarni . Harry dobijał się do mnie na komórkę ale nie miałam czasu by odebrać . Śmieszyło mnie to jak się denerwował, że nie odbieram. Teraz ja go trochę nastraszę . Włączając komputer zerknęłam na wyświetlacz telefonu . 20 nieodebranych połączeń i 14 wiadomości . Zalogowałam się na skype i do niego zadzwoniłam .
- Ann jesteś ! Myślałem, że się rozmyśliłaś , że coś się stało . – po jego twarzy zrozumiałam. Że rzeczywiście się przejął ,
- Nie nic . Byłam na kawie z Davidem i zasiedziałam się po prostu .- pokazałam mu swój uśmieszek w rekompensacie .
- Davidem ? Kto to ? – wypytywał się z zaciekawieniem .
- Kolega z klasy , ten z którym chodziłam do klubu . W odpowiedzi usłyszałam tylko zwykłe ` aha `. Czyżby był zazdrosny ? Nie, to nie możliwe . Dobrze wiem, że jego serce już nic do mnie nie czuje a moje serce ma nowe lekarstwo na ból .. David . Postanowiłam mu tego nie mówić, ponieważ wiedziałam, że go to pewnie nie interesuje .
- Zerwałem z tą blondynką . – wykrztusił z siebie po chwili . O  dziwo nie był smutny, wprost przeciwnie .
- Dlaczego ? – spytałam tak jak dobra przyjaciółka powinna, chociaż nie wiedział ile mnie kosztowało słuchanie o jego uczuciach lecz jego odpowiedz we mnie nie uderzyła z wielką siłą .
- Nigdy jej nie kochałem , ona nie też nie . Była zabawką na parę dni .
- Widać się nie zmieniłeś .. – wtedy wiedziałam, że to ten sam Harry którego poznałam we wakacje . Nadal lubił flirtować z dziewczynami bez zobowiązań, czego jestem dowodem .
- Mylisz się . Moje serce do kogoś należy . Może kiedyś uchylę Ci rąbka tajemnicy .- powiedział z tym swoim słynnym cwaniackim uśmiechem . Pomyślałam tylko jedno ` kolejna pusta blondynka `. No ale cóż jego wybór . Nie przejął się tym wszystkim . Opowiadał mi jej sekrety z których wspólnie się śmiałyśmy lecz przerwał nam mój telefon . Nie patrząc na nadawcę odebrałam połączenie .
- Halo ?
- Cześć Ann . – wszędzie poznam ten charakterystyczny głos. Wiedziałam już, ze to David.
- O hej David. Coś się stało ?
- Nie chciałem spytać czy nie wybrałabyś się ze mną do kina  w piątek ? – zdziwiłam się jego propozycją ale czemu nie . Zapomniałam, że każde moje słowo słyszy Harry, który czego na ekranie mojego komputera .
- Czemu nie . Może być fajnie . – odparłam bez dłuższych zastanowień . Pożegnaliśmy się i wróciłam do biurka . Wypytywał mnie o co chodziło . Z moich ust wyszło tylko jedno słowo ` randka `. Więcej nie zdążyłam powiedzieć, bo Hazziątko musiało już iść . Obiecał się jutro odezwać i zniknął. Poczułam pustkę . Zapełniłam ją otwierając książkę i nadrabiając zaległości .
{ HARRY}

- Umówiła się na randkę . – trudno przechodziła mi ta myśl przez gardło .
- Jak to ? – spytał zdziwiony Liam. Zawsze zwracałem się w tych sprawach do niego .
Opowiedziałem mu wszystko co sam wiedziałem . Prawda z Sarą była inna niż ta którą poznała Ann . Zerwałem z nią bop czuje coś do jednej . To prawda. Zawsze była nią Ann . Ale co mogłem teraz zrobić ? Została mi nadzieja i jeden plan , którym będzie musiał poczekać. Tym razem tego nie spieprzę . Wszedłem na twitter ‘a . Jak zawsze cała strona była zapełniona spamem od moich fanek . Nie miałam teraz ochoty im odpisywać. Napisałem tylko jedno i zabrałem się do pisania piosenki w moim notesie .


It's like your screaming and no one can hear.
You almost feel ashamed, that someone could
Be that important, that without them you feel like nothing.
No one will ever understand how much it hurts,
You feel hopeless.
Like nothing can save you and when its over and its gone,
You almost wish that you could have all that bad stuff back,
So you could have the good.

* tłumaczenie :

To tak jakbyś krzyczał a nikt Cie nie słyszy.
Czujesz się prawie zawstydzony, że ktoś może
być tak ważny, że bez niego czujesz się nikim.
Nikt nigdy nie zrozumie, jak bardzo to boli,
Czujesz się beznadziejna.
jakby nic nie mogło Cię uratować,
A gdy to się kończy i znika
prawie marzysz żeby mieć te złe chwile z powrotem
by tylko wróciły te dobre. 

*********************************************************************************

Jeśli to przeczytałeś to proszę bardzo ładnie o opinię .:) Wiem, że parę oso to czyta jednak komentarzy brak . Co myślicie o tym wszystkim ? Jak to się potoczy ? Ja już wiem ale co byście wy zrobili ?  
+ Dziękuje baaardzo osoba które komentują .

niedziela, 4 marca 2012

dwunastka .





ROZDZIAŁ XII.

Dzień na uczelni minął banalnie. Na każdej lekcji nuciłam piosenkę , naszą piosenkę, z resztą nie ważne . Nerwowo spoglądałam na wskazówki zegara przez co czas mijał jeszcze wolniej . Gdy wybiła godzina 15:00 jako pierwsza zerwałam się z miejsca zmierzając w kierunku wyjścia .Do domu niemal biegłam. Trafiłam jak tornado do mojego pokoju po ubrania i już mnie nie było. Na salę wybrałam się taksówką, ponieważ miałam za daleko . Miałam prawo jazdy ale samochodu brak, nie dało się go kupić za marne ` kieszonkowe` od mamy . Przy wejściu czekała już na mnie dziewczyna z burzą ciemnych loków na głowie. Przywitała mnie uściskiem i poszłyśmy się przebrać . Krępowałam się przy niej, może to przez wzgląd na jej urodę . Była oszałamiająco piękna i do tego ta figura jak u modelki. Nigdy nie narzekałam na swój wygląd ale również nie byłam z niego jakoś szczególnie zadowolona .Udałyśmy się zacząć trening. Sala zrobiła na mnie ogromne wrażenie , dookoła niej były krystaliczne lustra tak, że widziałam każdy swój ruch . w głośnikach zabrzmiała muzyka a my zaczęłyśmy się ruszać . Na początku myliły mi się nogi, te lustra były moim przekleństwem . Widziałam każdy swój błąd, nawet najmniejszy . Potrafiłam się z siebie śmiać więc nie narzekałam . Po rozgrzewce zaczęło mi wychodzić. Danielle wcześniej pokazywała mi ruchy powoli a później układałyśmy mój układ . Po paru godzinny treningu zdecydowanie lepiej mi szło. Byłam taka wymęczona, że marzyłam tylko o łóżku . Ciemnowłosa była uroczą dziewczyną, nie dziwie się że spodobała się Liam’owi . Dodała mi otuchy i nie śmiała się ze mnie , była po prostu zawodowcem . Gdy zmierzałyśmy się przebrać ucięłyśmy sobie miłą pogawędkę .
- Naprawdę bardzo dobrze Ci szło . Więc co powiesz na cotygodniowe wypady tutaj ? Myślę, że jest z Ciebie dobra tancerka więc masz numer do agencji – mówiąc to podała mi wizytówkę z numerem do firmy .Nie mogłam w to uwierzyć , może skoro z muzyką nie wyszło tak jak chciałam to z tańcem się uda .
- Dziękuje jesteś bardzo miła . – posłałam jej swój najpiękniejszy uśmiech .
- Co powiesz na małą kawę w kawiarni obok ?
- Świetny pomysł . – no i w tym momencie plan łóżko został odstawiony na później ale cieszyłam się, że poznałam nowych ludzi i oderwałam się na chwilę od rzeczywistości .
Z Danielle miałam dużo wspólnych tematów, również uwielbiała zakupy. Stwierdziłyśmy, że kiedyś wybierzemy się na nie razem. Opowiadała mi jaka to była kiedyś nieśmiała zanim poznała Liam’a . Upewniała mnie jak bardzo go kocha . Ahh .. ta miłość , co ona robi z ludźmi . Usiadłyśmy przy stoliku i zamówiłyśmy dwie latte .
- Nie tęsknisz za Harrym ? – spytała mnie delikatnie . Nie spodziewałam się tego pytania ale co mi szkodziło się wyżalić . Była sympatyczną osobą teraz będziemy spędzać razem coraz więcej czasu .
- Oczywiście, że za nim tęsknie ale nigdy nie byliśmy razem . Jednak trochę mnie zranił rozumiesz ? Miałam na niego czekać a nie było obiecanych telefonów a on świetnie się bawił z innymi. Brakuje mi go … - mówiąc to wszystko rozdrapywałam stare rany na mym sercu .
- Wiem, że on teraz się zmienił na gorsze . Bez Ciebie jest innym człowiekiem, brakuje mu Twojej przyjaźni ale nie chce się przyznać. Zamiast tego imprezuje i spotyka się z przypadkowymi dziewczynami do których nic nie czuje . – dłudo po jej zdaniach nie wiedziałam co powiedzieć .
- Chciałabym ich zobaczyć . Lou z marchewką , Niall’a obżerającego się jedzeniem, Zayna nałogowo poprawiającego włosy, Liam’a w roli ich tatusia i hipnotyzujące zielone tęczówki Harrego ..
- To co powiesz byśmy wybrały się na ich koncert ? Co prawda będą tu dopiero za 3 miesiące ale czemu nie ?  Wszystkiego się jeszcze dowiesz– słyszałam entuzjazm w jej słowach ale nie wiedziałam co ma namyśli mówiąc ostatnie zdanie. Ja jednak nie dałam jej ostatecznej odpowiedzi . Kawa z Danielle była dobrym pomysłem jednak gdy wróciłam do domu czekały na mnie książki . Nie miałam siły do niech zaglądać . Wzięłam się za zadanie z angielskiego jednocześnie włączając komputer . Po chwili na ekranie wyświetliło się ` LOU DZWONI` . Nie miałam siły rozmawiać przez skype ale skoro rozmawialiśmy tak rzadko postanowiłam odebrać . Na ekranie zobaczyłam czterech uśmiechniętych chłopaków . Tak właśnie , tego jednego brakowało . Zaczęli krzyczeć tak głośno, że myślałam, że ogłuchnę . Louis nerwow przygryzał marchewkę , wiedziałam, że czeka mnie jakaś wiadomość . Opowiadali wszystko co u nich , ja też opowiedziałam im o moim szarym życiu. Wiedzieli, że za nimi tęsknie , momentalnie się do nich uśmiechałam .
- Anne ? – spytał błagalnym tonem Lou .
-No mów marchewcio o co chodzi .- zaczęłam się śmiać i bać jednocześnie, nie wiedziałam co mnie czeka /
- Rozmawiałem z Danielle – zaczął Liam .- i mamy do Ciebie propozycję .
- CHCESZ ZATAŃCZYĆ NA NASZYM KONCERCIE W LONDYNIE ? – wykrzyczeli wszyscy . Nie byłam pewna czy dobrze usłyszałam ale chyba tak . Ja ? Tańczyć na scenie ? Nie wiedziałam czy się nadaje . Koncert był za parę miesięcy więc do tego czasu powinno być dobrze.
- Ann odezwij się . Wiemy, że umiesz tańczyć a Danielle Cię przygotuje, ona też będzie występować – powiedział ciemnooki Zayn .
- Nie wiem co powiedzieć .. – zaczęłam – skoro Danielle mnie przygotuje to nie ma sprawy. Może być dobra zabawa . – wszyscy zaczęli krzyczeć. W myślach miałam tylko jedno ` w co ja się wpakowałam do cholery?! `. Wtedy ktoś wszedł do pokoju , wszędzie poznam te loczki.
- Chłopacy możecie na chwilę wyjść ? – powiedział Harry nieśmiało .Zdziwiłam się, myślałam, że nie chce ze mną rozmawiać i dlatego go tu nie ma, jednak się myliłam . Chłopacy posłusznie się pożegnali i wyszli z pokoju .
- Cześć . – powiedziałam nie śmiało . Nie wiedziałam jak się zachować, jednak postawiłam na uśmiech .
- Hej . Chciałem z Tobą porozmawiać i wszystko wyjaśnić . Wiem wiem źle zrobiłem .. – zaczął mówić lecz mu przerwałam .
- Harry przestań, to nie ważne . Było minęło , widocznie tak musiało być .- uśmiech nie schodził mi z twarzy chociaż serce bolało. Musiałam dobrze kłamać .
- Czy może być jak dawniej ? Nie chce żebyśmy siebie unikali przez moje błędy . Znów chce być czymś w rodzaju przyjaciela. Odbudować naszą przyjaźń . –  co?! Nie wierzyłam w to co słyszałam. Co on sobie myślał ? Zostawił mnie tu samą a teraz chce przyjaźni . W mojej głowie panował chaos , nie wiedziałam co powiedzieć ..
- Nie ma sprawy . Zobaczymy jak będzie .
- Ciesze się, że mnie nie znienawidziłaś chociaż powinnaś .
Rozmawialiśmy jeszcze chwilę, tak jak dawniej . Opowiadał jak mu się podoba w trasie i wszystko o tych dziewczynach. Śmiał się z nich a ja razem z nim . Po chwili powiedział że musi kończyć . Powiedział tylko ` pamiętaj o mnie .. ` .Czyżby on wrócił ? Nasza przyjaźń ? Ta się ją naprawić ? Zwierzał mi się dziś ze wszystkiego, wiedziałam, że nie mogę odmówić bo za bardzo lubiłam chłopaków a udawanie za dużo mnie kosztowało . Cieszyłam się, że może być tak jak wtedy . Tylko przyjaciele , nic więcej lecz on nadal był w trasie i zobacze go za długie miesiące . Do tego czasu może wiele się wydarzyć . Zasiedziałam się, była już 23:23 . Żałosne , ktoś o mnie myśli . Jutro czekał mnie kolejny nudny dzień , z taką myślą usnęłam .


*********************************************************************************
zmobilizowałam się i napisałam rozdział .! Jak się podoba ?
kolejny zależy od komentarzy . Im więcej tym szybciej .

Dziękuje .

wtorek, 28 lutego 2012

jedenastka .



ROZDZIAŁ XI.

Tak jak mówiłam niedziele spędziłam na umieraniu , zawsze miałam kiepską głowę do alkoholu. W moje urodziny dużo się wydarzyło, zostaną one niezapomniane ze względu na te dobre i złe wspomnienia . Nie jedna załamałaby się po zakończeniu znajomości z Harrym Styles ale nie ja , czasem uroniłam jedną czy dwie łzy ale w jakiś sposób panowałam na tym . Nie byłam na niego wściekła, nadal mogłabym z nim normalnie rozmawiać co było dziwne, był za bliski mojemu sercu . Chociaż Internet stał się moim połączeniem z chłopakami , byłam na bieżąco z tym co się u nich dzieje . Następnego dnia musiałam zerwać się z łóżka by zdążyć na uczelnie . Bałam się stanąć z Davidem twarzą w twarz ale wiedziałam, że to mnie nie ominie . Może to właśnie on miał być lekiem na moje schorowane serce . Chodząc korytarzami budynku szkoły miałam wrażenie, że wszyscy mnie obserwują . Po chwili zrozumiałam dlaczego. Ta cała sensacja z Harrym a teraz Davidem . Niektórym dziewczyną miotały błyskawice w oczach patrząc na mnie, pewnie kolejne zaślepione fanki . W końcu zauważyłam jakąś miło nastawioną twarz do mnie. To był on więc podeszłam i się przywitałam.
-Cześć . Muszę z Tobą porozmawiać . – zaczęłam nieśmiało i posłałam mu najpiękniejszy uśmiech na jaki było mnie stać .
-No mów . – uroczo odwzajemnił mój uśmiech.
-Przepraszam Cię za to wszystko w Internecie, gazetach i telewizji. Nie wiedziałam, że tak będzie .. – wpadałam w rozpacz.
-Ann przestań , nic się nie stało a ja świetnie się bawiłem .
-Ja też .
-Może powtórzymy to w ten weekend wszyscy ? – zaproponował .
-Świetny pomysł .
Resztę czasu na każdej przerwie spędziliśmy razem jak dobrzy przyjaciele . Chciałam go trochę lepiej poznać . Cieszyłam się, ze wszyscy razem idziemy w piątek do klubu . Potrzebowałam teraz przyjaciół .
Wróciłam do domu i pierwsze co zrobiłam to wstawiłam wodę na kubek porządnej kawy i poszłam się uczyć . Z biurka spadła pewna wizytówka więc ją podniosłam . Widniał na niej napis ` Daniell` . Całkiem zapomniałam, że miałam do niej zadzwonić ale teraz gdy nie mam dobrego kontaktu z chłopakami nie wiem czy mogę . Postanowiłam jednak zaryzykować , miałam nadzieję, że mnie chociaż pamięta . Po chwili ktoś odebrał a ja usłyszałam przyjemny głos w słuchawce .Pamiętała mnie bardzo dobrze . Umówiłyśmy się jutro na salce treningowej . Muszę pokazać na co mnie stać . Przed zrobieniem lekcji włączyłam na chwilę komputer . Zgadza się , obsesja mi nie przeszła , nadal szukałam o nich informacji . Poszukiwałam na różnych portalach gdy natknęłam się na coś takiego ` HARRY STYLES NIE JEST JUŻ SINGLEM . ZOBACZCIE ZDJĘCIA `. Oczywiście nacisnęłam i moje oczy ujrzały jakąś blondynkę , tą samą przez którą chciał o mnie zapomnieć . Nie wierzyłam by się w tak krótkim czasie związał . Chciałam się upewnić więc zalogowałam się na facebook’ u . Weszłam na jego tablice i zaczęłam zsuwać myszką w dół. Moim oczom ukazał się post, którego szukałam . Tak to była prawda , a ja nie mogłam w to uwierzyć . Coś mnie pokusiło i wzięłam telefon do ręki . Paznokciem nacisnęłam na kontakt zwany ` Hazziątko` i napisałam wiadomość ` Szczęścia ` . Dlaczego to zrobiłam ? Sama nie wiem lecz w odpowiedzi dostałam ` Dziękuje` . Szybko o mnie zapomniał , ja tak nie umiałam . Uroniłam parę łez ale ukrywałam to przed samą sobą . Straciłam go na zawsze, dopiero teraz do mnie to dotarło . Czy przestałam nad tym panować ? Poszłam się uczyć i więcej już  nic nie sprawdzałam . To była przeszłość .. 
Nie było tak jak chciałam . Niby czas leczy rany .Pełna smutku położyłam i zasnęłam z bezsilności. 
*********************************************************************************

Przepraszam , że tak późno . Wczoraj nie mogłam tego napisać a dzisiaj pisałam tak na szybko. myślałam, że wyjdzie lepiej a jest masakra . normalnie przepraszam tych co to czytają . Kolejny rozdział postaram się by lepiej wyszedł . obiecuję .<3

sobota, 25 lutego 2012

dziesiątka .



ROZDZIAŁ X.

To stało się moją chorą obsesją , budziłam się, spoglądałam na telefon, sprawdzałam czy coś jest w Internecie i spałam dalej i tak parę razy w ciągu nocy . Przez to rano obudziłam się zmęczona i nie wypoczęta . Leżąc w łóżku włączyłam telewizor . Oczywiście leciała tandetna komedia romantyczna zapewne ze szczęśliwym zakończeniem więc zdecydowałam się włączyć horror na dvd, to była lepsza opcja dla mnie . Zaczęłam go oglądać , był przerażający tak jak lubiłam . W trakcie gdy młoda dziewczyna zobaczyła ducha mój telefon zaczął dzwonić przez co się potwornie wystraszyłam . Na ekranie wyświetliło się zdjęcie Olivii to ona dzwoniła . Nacisnęłam zieloną słuchawkę .
- Wszystkiego najlepszego Ann ! Jak się czujesz ? – zapytała z entuzjazmem .
- Jestem stara, samotna i całe życie spędzę w łóżku oglądając horrory tak jak teraz .
- Weź przestań . Dzisiaj impreza . Chyba się nie wyspałaś więc idź spać i szykuj się na imprezę . Do zobaczenia .
- Tak zrobię . Pa .
Miała rację nie wyspałam się , skąd ona to wszystko wiedziała . Wyłączyłam telewizor , włączyłam mp4 z piosenką `Moments` , słuchawki włożyłam to uszu i poszłam spać . Nawet nie wiedziałam kiedy usnęłam . Obudziłam się i spojrzałam na telefon była 16:16 . Jakim cudem mogłam tak długo spać , zostały mi dwie godziny do przyjazdu Olivii . Zaczęłam latać i się szykować . Wyciągnęłam czerwoną sukienkę z szafy, była idealna na dzisiejszą noc . Umalowałam się i uczesałam w rekordowym czasie . Byłam już gotowa wystarczyło wziąć torebkę i wychodzić . Telefon się zaświecił . Jak miałam myśleć o kolejnych życzeniach robiło mi się nie dobrze. Tym razem był to Louis , ucieszyłam się na samą myśl o nim .
- Co tam piękna ? Wszystkiego najlepszego ! – wykrzyczał do słuchawki .
- Daję radę . Dziękuje . Pamiętałeś .
-Chyba każdy pamiętał .
- Nie każdy .
- Wiem o kogo Ci chodzi ale jest po prostu bardzo zapracowany .- miałam wrażenie jak by właśnie to wymyślił .
- Louis ja mam Internet i wiem co się dzieje . Mnie to już nie obchodzi .
-Daj mu szansę . Proszę ,
- On to spieprzył nie ja . Louis ja wchodzę więc nie mogę rozmawiać. Dziękuje bardzo jesteś kochany. Trzymaj się i odezwij się czasem .
-Obiecuję marchewko . – odparł z entuzjazmem .
Te jego marchewki doprowadzały mnie do śmiechu ale ucieszyłam się, że pamiętał . Założyłam szpilki wyszłam przed budynek , Oli podjechała punktualnie tak jak mówiła.  Pojechałyśmy do jednego z najlepszych klubów . Wszędzie stało pełno samochodów a ludzie czekali w kolejce, myślałam, że nas też to czeka ale myliłam się bo ona wszystko już załatwiła . Weszłyśmy bez kolejki . Od razu zaczęłyśmy pić . Olivia brała słabsze drinki ja jednak cały czas najmocniejsze jakie były , właśnie tak wyobrażałam sobie ten wieczór .
W pewnym momencie poczułam wibracje w torebce . Nie miałam ochoty rozmawiać z kolejną osobą. Zaraz, zaraz . Spojrzałam to był ON . Przypomniało mu się o mnie po tygodniu. Wyszłam przed klub by coś słyszeć .
-Wszystkiego najlepszego ! – wykrzyczał.
-Dziękuje . – odparłam od niechcenia .
-Przepraszam Cię za to wszystko. Pewnie już widziałaś zdjęcia ale ja nie mogę wytrzymać bez zabawy . Chyba rozumiesz ?
-Ale chyba na zabawie nie trzeba obmacywać pierwszą lepszą dziewczynę , prawda ? – mówiłam ze złością .
- Przepraszam, ja inaczej nie umiem. Gdy jestem pijany nie mogę się powstrzymać . – mówił to tak jakby chodziło o jakąś błahostkę .
-Myślę, że nie powinniśmy na siebie czekać . Nie wytrzymałeś tygodnia więc nie mogę Ci zaufać przez te pół roku . Przykro mi .
Nacisnęłam czerwoną słuchawkę . Oczy mi się zaszkliły ale wiedziałam , że teraz będzie tylko lepiej . Dobijał się do mnie jeszcze parę razy ale ja nie raczyłam odebrać , może później gdy ochłonę . Weszłam powrotem do środka i opowiedziałam wszystko Olivii.  Zamówiłyśmy po kolejce drinków . Ona twierdziła, że mi już starczy ale ja piłam dalej . Straciłam dzisiaj kogoś ważnego jeśli mogę go tak nazwać . Po chwili ktoś mnie szturchnął . Odwróciłam się by komuś wygarnąć ale jednak tego nie zrobiłam , był to David. Spytał czy zatańczymy , czemu nie . To moje urodziny więc zamierzałam się zabawić. Tańczyłam z nim inaczej niż z wszystkimi . Obejmował mnie w talii a ja na to pozwalałam . Przetańczyłam z nim cały wieczór popijając wódką .Olivia mnie cały czas pilnowała, żeby nic mi się nie stało, bała się o mnie tak jak wtedy ja jednak wiedziałam co robię . Nie zatańczyłam z nikim innym niż David i Olivia . Bawiłam się świetnie . O 4: 17 wyszliśmy przed klub , czekały na nas taksówki bo przecież nie mogłyśmy prowadzić w takim stanie . David miał jechać inną więc musiałam się z nim pożegnać . Byłam taka pijana, że zaczęliśmy się całować, podobało mi się więc nie przestawałam . Zauważyłam, że paparazzi zrobił nam zdjęcie ale to też mi nie przeszkadzało . Na pewno wyniknie z tego afera . Pożegnałam się z Davidem i wraz z Oli pojechałyśmy do mnie . Miała u mnie nocować . Weszłam do mieszkania . Nawet nie zdążyłam zdjąć butów i usnęłam .

***

Rano obudziłam się ze strasznym kacem więc ruszyłam do kuchni po butelkę wody . Tam siedziała Oli, która przyszła po to co ja . Nagle usłyszałam dźwięk wiadomości . Była od Harrego . ` Widziałem zdjęcia . Przepraszam , spieprzyłem .` Odpisałam tylko `Masz rację` .
Nie wiedziałam o jakie zdjęcia chodzi, kompletnie nic nie pamiętałam . Wiedziałam, że z nim rozmawiałam, to pamiętałam nawet za dobrze ale później film mi się urwał .
- Olivia czy Ty coś wiesz o moich zdjęciach ? – spytałam ze zdenerwowaniem w głosie .
- Nie pamiętasz ? Całowałaś się z Davidem i wtedy ktoś zrobił Ci zdjęcie . Cały wieczór praktycznie byłaś tylko z nim.
Co ja zrobiłam ?! Chyba zwariowałam do końca. David mi się podobał i miał u mnie szansę ale żeby tak od razu go całować ?! Szybko zaczęłam szukać tych zdjęć po Internecie . Wszędzie była afera, że zdradzam Harrego. Przecież ja z nim do cholery nigdy nie byłam ! Pewna część mnie cieszyła się, że Harry zobaczył to zdjęcie, druga natomiast żałowała .

{ HARRY }

Gdy ujrzałem te zdjęcia zacząłem żałować . Często postępowałem tak z dziewczynami bez wyrzutów ta jednak była inna ale za późno , spieprzyłem to i doskonale o tym wiedziałem . Próbowałem o niej zapomnieć, przecież mogłem mieć każdą na pstryknięcie palcem .Wtedy Lou wszedł do pokoju z wielkim uśmiechem na ustach jak zwykle .
- Co robisz ? – zwrócił się do mnie .
-Oglądam coś na komputerze – odpowiedziałem zmieszany .
- Niech zgadnę , czyżby zdjęcia Ann ?
-Skąd wiesz ? – byłam mocno zdziwiony .
-Też mam dostęp do Internetu a poza tym cieszę się, ze świetnie się bawi .Polubiłem ją i nie podoba mi się to w jaki sposób ją potraktowałeś, zresztą nie tylko mi . – wywrócił oczami .
-Doskonale o tym wiem .
Louis wyszedł a ja zostałem sam . Postanowiłem się bawić z innymi i zapomnieć o niej co będzie trudne . Już dziś zacząłem ostro pić i balować tak, że chłopacy przestali mnie poznawać a to był dopiero początek.

piątek, 24 lutego 2012

dziewiątka .



ROZDZIAŁ IX.

Harry i reszta One Direction wyjechali parę dni temu , do tej pory nie mam z nimi kontaktu . Pewnie są bardzo zajęci pracą .Obydwoje obiecaliśmy sobie, że będziemy na siebie czekać . Za tydzień  zaczynał się rok szkolny , te wakacje bardzo szybko zleciały . Postanowiłam więc udać się na zakupy . Chciałam kupić potrzebne rzeczy do szkoły oraz parę ubrań, które na pewno mi się przydadzą. Zabrałam ze sobą Olivię by pomagała mi w ubiorze oraz dotrzymała towarzystwa . Gdy zostawałam sama od razu przypominały mi się uśmiechnięte twarze chłopaków obiecujących, że będą się odzywać . Jak na razie skończyło się na obietnicach . Cholernie brakowało mi ich podejścia do życia ale to były tylko chwilowe załamania , po chwili się zawsze się podniosę . Przyjechała po mnie Olivia swoim samochodem, Nie musiałam tłuc się taksówką . Pojechałyśmy do jednej z największych galerii w Londynie, zapowiadało się ciekawie, już wtedy wiedziałam, że spędzę tak ładne kilka godzin , tak też było. Zaczęłyśmy od dołu wchodząc do każdego sklepu, omijałyśmy tylko te z męską odzieżą  . Do przymierzalni wzięłam chyba każdą napotkaną rzecz , często się z nich tak naprawdę śmiałyśmy . Byłyśmy na koniec już wykończone, poszłyśmy z torbami w rękach na kawę i lody . Te rzeczy były  już naprawdę ciężkie .Postanowiłam kupić luźny t-shirt , spódniczkę, koralową sukienkę, buty na koturnie oraz książki potrzebne do szkoły . Byłam bardzo zadowolona z tych zakupów . Usiadłyśmy przy dwu osobowym stoliku . Poszliśmy wybrać lody ja jako wierna ich fanka wzięłam truskawkowe tak samo jak Oli . Usiadłyśmy i zaczęłyśmy je jeść . Pierwsze co zrobiłam to wyciągnęłam telefon by sprawdzić czy nie mam jakiejś wiadomości . Nic nie było więc odłożyłam go na stolik i zaczęłam nerwowo wystukiwać na nim rytm paznokciami . Oli domyśliła się o co chodzi, zawsze byłam otwartą księgą .
- Nie odezwał się ? – delikatnie zapytała.
- Nie a minął już prawie tydzień.
- To odezwij się pierwsza. Co Ci szkodzi – odparła z uśmiechem .
-Masz rację . – powiedziałam po krótkim na myślę .
Odblokowałam telefon i zaczęłam przesuwać paznokciem po ekranie. Znalazłam ` Hazziątko` i ta jego uśmiechnięta mordka na zdjęciu , delikatnie nacisnęłam zieloną słuchawkę bez przekonania . odebrał więc zaczęłam mówić .
- Cześć Harry . Jesteś zajęty ?
- Mam chwilę. Coś się stało ? – spytał .
-No minął prawię tydzień a Ty żadnej wiadomości .Byłam ciekawa co u Ciebie .
-Wszystko jest dobrze . Przepraszam muszę już kończyć . Odezwę się później .

Rozłączył się , tak po prostu . Wtedy żałowałam , że zadzwoniłam . Postanowiłam o tym nie myśleć . Olivia o nic nie pytała , wszystko słyszała i widziała mój wyraz twarzy . Zatopiłam część mojego smutku w lodach . Chyba to był właśnie smutek .

Wróciłam do domu i położyłam się do łóżka . Telefon leżał na szafce nocnej . Cały czas miałam nadzieję ale nie wiedziałam czemu się łudziłam .Moje serce, tak to wszystko przez nie . Jeśli miałam mieć to uczucie w nim przez pół roku to ja już wolałam zapomnieć . Znalazłam dobre wyjście , poszłam spać ..

***

Rano obudziły mnie promienie słoneczne wbijające przez okno do mojego pokoju . Przeciągnęłam się jeszcze i spojrzałam na telefon . Wmawiałam sobie, że chce sprawdzić godzinę ale było inaczej . Godzina 10:53 , żadnych wiadomości i zero połączeń od kogo kogokolwiek . Wolałabym wyłączyć telefon i myśleć, że się zepsuł i temu nie dzwonią ale nie zrobię tego bo wtedy zostanę odcięta od świata . Już jutro moje urodziny , chce je spędzić w klubie  z Olivią upita i nieprzytomna , tylko tym razem bez niespodzianek . 18 będę miała na karku , będę mogła legalnie pić i wyjechać gdzie chce bez niczyjej zgody . Rozprawa rodziców się zbliżała . Na szczęście miała być za miesiąc więc mnie już nie będzie obowiązywała ich opieka . Mama pewnie wróci do Polski a ojca nie mam . Leżałam tak na łóżku , nie mając planów na żaden z kolejnych dni . Sięgnęłam po laptopa i zaczęłam szukać jakiś informacji o chłopakach ale po chwili tego żałowałam . Znalazłam to czego nie chciałam i się nie spodziewałam . To działo się nawet nie po tygodniu a co miało być za pół roku .. Harry miał pełno zdjęć z jakimiś dziewczynami, obmacując je i całując je policzek . To tym był chyba tak zajęty nie mając czasu dać mi znać . Zamknęłam komputer i zadzwoniłam po Olivię . Potrzebowałam kogoś , kogoś bliskiego . W czasie gdy na nią czekałam myślałam o tym czemu dał mi nadzieję , przez tyle czasu byliśmy tylko i wyłącznie przyjaciółmi w ostatnim tygodniu coś uległo zmianie a teraz już całkiem życie wywróciło się do góry nogami  ale nie zamierzałam już rozpaczać , widocznie tak musiało być tylko to cholernie boli . Do mieszkania weszła Oli, która zastałą mnie w piżamie , przekroczyła próg i pokiwała głową . Usiadła koło mnie i siedziałyśmy tak chwilę w ciszy . Dopiero po chwili zaczęłyśmy rozmawiać .
- Nie będziesz tak tu siedzieć i o tym myśleć, dobrze wiem co może czuć . Wyciągam Cię na miasto, umówiłam nas z moimi przyjaciółmi . Załóż nowe ciuszki i zrób się na bóstwo . Za pół godziny wychodzimy do pizzerii . – powiedziała tryskając emocjami .
- Mówisz naprawdę ? – spytałam z niedowierzaniem .
- Tak. Dalej ruchy, pośpiesz się .
Momentalnie wyskoczyłam z łóżka i wleciałam do łazienki , słyszałam prze tym cichy chichot Oli . Wskoczyłam pod prysznic i zaczęłam myć moje kasztanowe włosy . Następnie wysuszyłam je i starannie wyprostowałam . Pierwszy raz starałam się przy makijażu , zależało mi na zrobieniu dobrego wrażenia . Założyłam nowe ubrania i wyszłam z łazienki . Olivia zrobiłam zdziwioną minę .
- Coś nie tak ? – spytałam .
- Nie tylko inaczej wyglądasz , lepiej .
- Przestań . Idziemy ?
- No możemy iść .
Złożyłam buty i wyszłyśmy , cieszyłam się, ze zrobiłam na niej takie wrażenie . Pojechałyśmy jej samochodem na miejsce . Los chciał, że miałam włączone radio, w którym leciało `Same Mistakes` , które zaczynał śpiewać Harry . Zauważyła moją reakcje i pośpiesznie je wyłączyła. Byłyśmy już na miejscu . Wyszłyśmy z samochodu i weszłyśmy do budynku . Tam czekali już na nią znajomi . Przedstawili mi się po kolei . Pierwsza była dziewczyna, ładna ciemna blondynka w naszym wieku o imieniu Natalia, na pierwszy rzut oka bardzo sympatyczna . Drugi był chłopak w ciemnych loczkach  o imieniu Piter a ostatni David. David chodził do mojej klasy ale nigdy się z nim nie kolegowałam , był bardzo przystojny i miły. Usiedliśmy przy pięciu osobowym stoliku i zamówiliśmy jedną wielką pizze . Wszyscy byli głodni bo dochodziła pora obiadu . Było bardzo miło i mieliśmy wspólne tematy do rozmów, zauważyłam, że David mi się przygląda ale zlekceważyłam to .
- Ann Ty jesteś nadal z Harrym ? Bo widziałem to zdjęcia w Internecie . – spytał mnie David pewnym tonem .
Nie wiedziałam co odpowiedzieć , musiałam wziąć się garść .
- Ja z nim nigdy nie byłam. – odpowiedziałam obojętnie .
Więcej nikt nie poruszył tego tematu więc się ucieszyłam . To był miły czas ale musieliśmy się pożegnać . Stwierdziliśmy, że musimy się jeszcze spotkać. Davida zobaczę już na początku kolejnego tygodnia na uczelni więc mam nadzieję, że nie będę tam sama . Olivia mnie odwiozła do domu i zapowiedziała , że jutro o 18 mam być gotowa . Nie wiedziałam czemu, dopiero po chwili przypomniało mi się co jest jutro . No tak sobota, moje 18 urodziny. Całą niedziele będę leżeć na kacu, czuję to a w poniedziałek nauka . Pierwsze co zrobiłam po wejściu do domu to sprawdzenie Internetu , tak jak myślałam były w nim kolejne zdjęcia .  Gorsze od poprzednich , codziennie imprezy z dziewczynami i zero znaku życia . Zamierzam zacząć robić to samo a jutro będzie tego początek .

czwartek, 23 lutego 2012

ósemka .



ROZDZIAŁ VIII.

Dni mijały bardzo szybko . Każdy z nich spędzałam z Harrym , zaniedbałam nawet przez to Olivię . Chodziliśmy na spacery, kolację i do kina, wszędzie ze sobą . Dzisiaj ostatni dzień razem , uzależniłam się od niego. Wieczorem Harry wyjeżdża . Okazało się, że będzie miał drugą trasę pod rząd i nie będzie go pół roku . Trochę ta rozłąka mnie przygnębiała ale uważam, że to dobry sprawdzian dla nas , w końcu nie byliśmy jeszcze razem chociaż tak twierdziły wszystkie gazety na świecie . Będzie brakować mi tego wariata ale nic nie mogę na to poradzić . Wieczór miałam zaplanowany, szłam na finał programu by obejrzeć to wszystko . Zabierałam ze sobą Olivię by nie być sama a potem pożegnanie . Aż do wieczora objadałam się lodami truskawkowymi przed telewizorem wraz z Oli. Zbliżyłyśmy się do siebie, wręcz mogłam nazwać ją swoją przyjaciółką . Jak zwykle oglądałyśmy jakieś tanie romansidło , które Nie przypadło mi do gustu . Zawsze do siebie wracają , mało realistyczne . Na finale będzie z nami też niejaka Daniell, dziewczyna Liama, która też pragnie się z nim pożegnać . Zaczęłyśmy się szykować , wieczór miał być wyjątkowy więc się postarałyśmy . Byłam nawet u fryzjera . Moje włosy zmieniły odcień włosów na trochę jaśniejszy , zostały również pocieniowane i ułożone . Podobało mi się , naprawdę . Założyłam obcisłą spódniczkę i luźny top w paski , do tego szpilki . Na rzęsy nałożyłam tusz a na powiekach narysowałam kreski eyelinerem Wszystko było gotowe więc wyszłyśmy . Miałyśmy dużo czasu więc postanowiłyśmy się przejść na miejsce . Po drodze Kudzię się na mnie patrzyli, wszystko przez te gazety. Małe dziewczynki piszczały na mój widok, trzymając się spódnicy mamy i krzycząc ` Mamo mamo ! To dziewczyna Harrego .` . Oh każdy wierzył w te plotki . Czułam coś do niego a on do mnie ale to nie znaczy, że musimy być teraz parą . Weszłyśmy do środka , wszędzie było pełno ludzi , usiadłyśmy na miejsca . Tam czekała piękna dziewczyna, domyśliłam, że to Daniell i przywitałam się .
- Cześć , to Ty jesteś Daniell ? – spytałam grzecznie .
- Tak a Ty to pewnie Ann .
- Zgadza się.
Przedstawiłam sobie dziewczyny i zaczęłyśmy rozmawiać . Byłam naprawdę miła i piękna . Dowiedziałam się, że jest tancerką i kogoś szukają . Dała mi wizytówkę i kazała zadzwonić. Nigdy profesjonalnie Nie tańczyłam ale czemu nie spróbować . Obiecała, ze mi pomoże więc się ucieszyłam . Program się zaczął . Nigdy nie widziałam tego z widowni , wtedy pomyślałam, że to ja mogłam stać tam na scenie ale szybko odgoniłam te myśli . Musiałam przyznać, że ludzie byli naprawdę świetni . Udział brali zespoły jak i soliści , wiele z nich miałam okazję poznać  .Osobiście miałam kilki faworytów którym cicho kibicowałam..  To wszystko tak długo trwało a prezenterzy jeszcze przedłużali . Oczywiście jak to dziewczyny wszystko komentowałyśmy . Ludzie czasem próbowali nas uciszać ale to tylko nas rozśmieszało . Nadszedł czas by ogłosić wyniki. Wygrał jeden z moich faworytów , był to Arthur . Jego barwa głosu mnie hipnotyzowała i był nawet przystojny . To on miał spędzić trasę z One Direction, która miała trwać tylko dwa tygodnie . Później chłopaki jeżdżą już sami po Europie.   Zaraz po zakończeniu programu poszłam uściskać i pogratulować wygranej. Zasłużył na to i widać było jak się cieszył . Podszedł do mnie Harry by się pożegnać .
- Będziesz za mną tęsknić ? – spytał patrząc się mi w oczy .
-No na pewno ,będzie mi was wszystkich brakowało . Przecież to będzie całe pół roku .- mówiąc ostatnie zdania słyszałam w nim smutek, którego nie udało mi się ukryć .
-Damy radę będę pisać, dzwonić i jest skype . – uśmiechnął się delikatnie .
-Wiem wiem .
Pocałował mnie w policzek  i odszedł . Zdążyłam jeszcze pożegnać się z resztą . Każdy zapewniał że będzie dobrze i ja obiecywałam być grzeczna. Powiedzieli, że będą uważać na Harrego ten jednak uważał że nie potrzebnie. Pamiętałam jego zapewnienia, że damy radę, że będzie się odzywał. Wtedy byłam zaślepiona i jeszcze w to wierzyłam dając sobie nadzieje na coś więcej  ..

*********************************************************************************

Krótki trochę ale w tym rozdziale coś ulega zmianie . Zobaczycie co przygotowałam dalej. Większość pewnie będzie zaskoczona , ale to trzeba poczekać z 2,3 rozdziały .:D
Podoba się ? <3